Życie na miarę
piątek, 21 listopada 2014
Koszula z białym kołnierzykiem...
… sprawiła mi dużo problemu. Chyba już nigdy nie uszyję koszuli. Tak więc macie okazję zobaczyć pierwszą i ostatnią koszulę w moim wykonaniu ;)
niedziela, 16 listopada 2014
Białe kropki...
…na granatowym tle, czyli bluzka na lato uszyta w jesień. Trochę się spóźniłam, bo lato już uciekło. Szycie cieplejszych ubrań wymaga większych umiejętności i więcej czasu wolnego. Szyję od dwóch miesięcy więc wszystkie techniki i kroje są dla mnie nowością ;). Mimo to, zamierzam stawić czoła zimie i szyć na bieżąco.
środa, 5 listopada 2014
Biała kokardka...
… taki drobiazg, ale ostatnio nie mam na nic czasu. Szkoła zobowiązuje ;) Co prawda uszyłam jeszcze dwie nowe bluzki, ale nie miałam kiedy zrobić im zdjęć, bo jak wracam ze szkoły to już znika słońce i robi się ponuro. Mam nadzieję, że w weekend może mi się uda. Tymczasem zadowolicie się kokardką ;)
wtorek, 21 października 2014
Pikowana bluzka...
… pierwsza bluzka jaką miałam okazję szyć. Jest z białego pikowanego materiału z syntetycznymi rękawkami. Tak naprawdę powinna się nazywać pechową bluzką, ponieważ w dzień robienia zdjęć wszystko poszło mi źle :P. Choć myślę, że bluzka nie miała z tym nic wspólnego.
Mój pech zaczął się w tą słoneczną niedzielę. Długo wyczekiwałam tego dnia, ponieważ to ostatni słoneczny dzień w tym roku ;). Niestety z moim pechem słońce pojawiało się zawsze tam gdzie mnie nie było. W dodatku w połowie sesji rozładował mi się aparat. Na koniec wpadłam w błoto gołymi stopami… jak to zrobiłam - nie pytajcie. Pomimo, że wszystkie moce zwróciły się przeciwko mnie, jakoś wyszłam z tego cało. A oto efekt ;)
Mój pech zaczął się w tą słoneczną niedzielę. Długo wyczekiwałam tego dnia, ponieważ to ostatni słoneczny dzień w tym roku ;). Niestety z moim pechem słońce pojawiało się zawsze tam gdzie mnie nie było. W dodatku w połowie sesji rozładował mi się aparat. Na koniec wpadłam w błoto gołymi stopami… jak to zrobiłam - nie pytajcie. Pomimo, że wszystkie moce zwróciły się przeciwko mnie, jakoś wyszłam z tego cało. A oto efekt ;)
niedziela, 19 października 2014
Syntetyczna spódniczka...
…powstała dzięki mojej siostrze :). Kiedy poszłyśmy do sklepu, wypatrzyła sobie syntetyczny jedwab i spytała czy umiałabym uszyć z niego spódniczkę. Choć nigdy takiej nie szyłam to czego się nie robi dla siostry. Mam nadzieję że efekt się podoba.
sobota, 4 października 2014
czwartek, 25 września 2014
Jednym z pierwszych...
… piórników, który przetarł szlak przed wszystkimi innymi piórnikami,
jest ten oto tu zaprezentowany. Również był ćwiczeniem i również tak mi się spodobał, że ze mną został. Wszystkie inne piórniki, które jak dotąd uszyłam, weszły w posiadanie kogoś innego. Rozdałam je, albo zrobiłam komuś prezent :).
jest ten oto tu zaprezentowany. Również był ćwiczeniem i również tak mi się spodobał, że ze mną został. Wszystkie inne piórniki, które jak dotąd uszyłam, weszły w posiadanie kogoś innego. Rozdałam je, albo zrobiłam komuś prezent :).
Subskrybuj:
Posty (Atom)